Prace przy wykopach na 65 kilometrze ruszyły i wielu nadal
liczy na odkopania "Złotego Pociągu", ale ja od dawna podchodziłem sceptycznie
do tego zagadnienia, podobnie jak wielu ludzi z kręgów eksploratorskich, w tym
ludzie z konkretnym dorobkiem publikacji.
Samo istnienie takiego pociągu jest bardzo wątpliwe, podobnie
jak sens jego ukrywania - logiczne wydaje się, że lepiej taki skład czy
pancerny czy z jakimiś dobrami wywieźć jak najdalej od zbliżającego się frontu,
w głąb kraju. Ja w tym krótkim artykule chcę skupić się na samym tunelu czy
nasypie (odkrywcy sami mówili raz o tunelu raz o zasypaniu pociągu...).
Przede wszystkim nie widzę sensu dla takiej inwestycji z powodów:
- drążenie tunelu lub robienie nasypu to ogromne
przedsięwzięcie, które wymagało by użycia ogromnej ilości sprzętu i ludzi i to
w pobliżu czynnej linii kolejowej jak i dworca, gdzie codziennie masa ludzi się
przewijała, choćby górników z pobliskich kopalni węgla, do tego tuż obok były
także domy mieszkalne. Świadków brak...
- poza nakładami finansowymi i sprzętem dochodzi kwestia czasu, to na pewno
zajęło by kilka miesięcy, więc jeśli ktoś by chciał szybko ukryć jakieś dobra,
to wykorzystałby już istniejące podziemne wyrobiska kopalni, których w regionie
jest cała masa.
Poruszę jeszcze wątek geologiczny, niezmiernie istotny. Był
czas gdy mówiono o nasypie, jeszcze niektórzy też w to wierzą, jednak nasypu
tam nie ma, bo:
- w przekopie na odcinku 80m odsłaniają
się naturalne skały
- mapa geologiczna także pokazuje występowanie tam naturalnej skały - zlepieńce
i piaskowce wieku karbońskiego, mapy geologiczne w skali 1:50 000 wydawane
przez Instytut Geologiczny oczywiście zawierają wydzielenie odpowiednie do sztucznych
nasypów czy hałd, widać ile takich miejsc na arkuszu Wałbrzych jest oznaczonych
- są to hałdy pokopalniane i osadniki, także gdyby stwierdzili nasyp w tym
miejscu na pewno by został on oznaczony
- badania AGH potwierdziły występowanie tam naturalnej, litej skały
Także istnienie nasypu możemy od razu wykluczyć. Zatem
zostaje wersja o tunelu.
Moim zdaniem warunki geologiczne są tam zupełnie niesprzyjające do drążenia tunelu
- zbyt blisko istniejącego przekopu kolejowego jak i zbyt mało skały nad stropem
rzekomego tunelu - skały, która przy powierzchni jest zwietrzała i silniej
spękana niż w głębi. Warto wspomnieć o budowie drugiego przekopu bocznicy
kolejowej, wykonanego w latach 70tych - do jego wykonania używano środków
strzałowych, a te zapewne by naruszyły istniejący tuż obok tunel, podobnie jak
prace przy budowie wiaduktu na ul. Uczniowskiej.
Zostaje jeszcze temat tzw. "ogryzka",
czyli wcięcia w skarpie przekopu kolejowego, które wg pary odkrywców jest
odstrzelonym wlotem do tunelu/tuneli. Niedawno wypłynęła przedwojenna mapa
Wałbrzycha, na której już był zarysowany "ogryzek" w skarpie, więc
wynikało by, że istniał on jeszcze przed wydrążeniem i odstrzeleniem tunelu...
Jak widać, wątpliwe wydaje się istnienie tunelu kolejowego w
tym miejscu, natomiast najnowsze doniesienia z terenu prac mówią, że tunel istnieje,
bo kilka ekip przeprowadziło badania różnymi urządzeniami i wykazało jakieś
anomalie. Odkrywcy bez mrugnięcia okiem wiążą to od razu z istnieniem tunelu i
potwierdzają zgodność z ich badaniami. Szkoda tylko, że dla nich anomalie
pochodzą tylko od tunelu a nie od czynników naturalnych - jak choćby obecności
wody, czy zmian litologii i struktury skały, co może mieć miejsce, bo skały
tutaj nie są jednolite - zlepieńce występują wraz z piaskowcami oraz mogą
zawierać bloki skał gnejsowych nawet kilku metrowej wielkości - jeden z takich
bloków można oglądać na tarasie widokowym przy ruinach zamku Stary Książ.
Na koniec jeszcze wspomnę o metodach jakimi odkrywcą chcą rozwiązać zagadkę. Zdecydowano się na koparkę a nie na wiercenia, co moim zdaniem nie ma sensu. Obszar jest bardzo mały, natomiast tunel gdyby istniał to jednak miałby pewną szerokość i wystarczyłyby z 4 wiercenia by wykluczyć lub potwierdzić istnienie tunelu. Nawet jak by nie trafiono na pustki a samą obudowę betonową, to by to wyszło przy analizie materiału z wiercenia. Wiercenia pozwolą na głębsze przebadanie terenu niż koparka, która wg mnie trafi prędzej czy później na litą skałę i dalej już nie da rady pogłębić wkopu bez użycia metod górniczych z wykorzystaniem środków wybuchowych. Na to jednak chyba nikt nie zezwoli (czynna linia kolejowa i linia przesyłowa).
Mapa geologiczna - widoczne w centrum wydzielenie ze zlepieńcami w rejonie 65 kilometra.